Przejdź do głównej zawartości

Porozmawiajmy o kreskach

Hej Kochane! Zastanawiałam się o czym by wam tu napisać, miałam dwa pomysły a jak wiadomo gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta i wskoczył mi trzeci pomysł na szybko do głowy i stwierdziłam, że to będzie to! :)



 Dzisiaj chciałabym wam przedstawić moje sposoby, moje triki na malowanie kresek na powiekach Eyelinerem. Jest to temat jak wiadomo ciężki. Dużo moich znajomych właśnie mówi ''ale masz ładne kreski też bym chciała umieć je malować'' a jak co do czego przychodzi to okazuje się, że w reku mają ''parkinsona'' i nic nie wychodzi. 
Jeśli jesteście ciekawe jakie ja obieram podstawowe zasady i triki to zapraszam dalej :)
Pamiętajcie jedną rzecz najważniejszą wręcz!
PRAKTYKA CZYNI MISTRZA

Podstawa

1.  Eyeliner
Najważniejsze przy malowaniu kresek jest to czym je malujemy. Jeśli jesteśmy osobami początkującymi to najlepszy będzie eyeliner w pisaku z cienka i krótką końcówką. Jest to produkt który będzie nam dobrze leżał w ręki i bardzo dobrze rozprowadzał produkt na powiece. Dzięki niemu zaczniemy od malowania cienkiej kreski a później w razie potrzeby łatwo coś nim poprawić.
Jeśli jesteśmy osobami, które już malują kreskę jakiś czas bądź nawet i osobami początkującymi to najlepszy też jest eyeliner w kałamarzu. Zwrócić uwagę też wtedy trzeba czy pędzelek jest idealnie dostosowany długością i grubością oraz czy nasza ''skuwka'' jest wystarczająco długa bądź krótka, najważniejsze by jak najlepiej nam leżała w ręku.

Kiedy jesteśmy już wprawione w malowaniu kreski to tak na prawdę każdy rodzaj eyelinera będzie nam odpowiadał, trzeba będzie tylko wybrać swoją ulubioną formę.

2. Miejsce
Drugą najważniejszą rzeczą wg mnie jest to miejsce. Moim zdaniem osoby początkujące, które chcą malować kreskę w ogóle nie powinny wtedy wykonywać makijażu (tego elementu) na stojąco. Najlepiej usiąść sobie wygodnie, mieć o co oprzeć rękę, którą będziemy malować np. blat stołu bądź udo, kolano.
Najważniejsza jest stabilizacja ręki poprzez oparcie łokcia.

3. Lusterko
Ostatnio zauważyłam, że jest to dla mnie bardzo ważny podstawowy element. Jeśli mam za małe lusterko, nigdy nie wyjdzie mi ładna kreska, jeśli zaś za duże to samo będzie bo nie będę w stanie go utrzymać tak długo, ręka będzie mi drgać i nie dam rady się skupić na tej kresce. 
Najlepsze lusterko wg. mnie jest to z paletki cieni Makeup Revolution. 


Jest doskonałe jeśli chodzi o wielkość i doskonałe jeśli chodzi o długość. Dzięki temu, że jest podłużne jesteśmy w stanie widzieć nasze oczy razem i możemy wtedy dokładnie wymierzyć i sprawdzić czy dobrze równo namalowałyśmy nasz kreski. Lecz o tym to już  w dalszej części. 


Dobrze skoro takie podstawy mamy już za sobą to możemy przejść do moich sposobów, trików już przy samym malowaniu.
Pierwsza rzecz jaką robimy to bierzemy w rękę lusterko w drugą nasz eyeliner. Rękę z eyelinerem opieramy o blat bądź nogę, a dłoń opieramy o policzek. Pracujemy tylko samymi palcami i nadgarstkiem.

1. Nadmiar eyelinera na pędzelku.
Pierwsze co jeśli odkręcamy eyeliner to ''zdejmujemy'' o boki nadmiar eyelinera by mało go zostało na pędzelku. Dzięki temu trudniej będzie nam zrobić jakąś plamę a w razie gdy będzie już ładna kreska na oku to ładnie ją poprawimy bądź naprawimy jakąś nierówność

2. Malowanie kreski zaczynam od samego środka oka kierując się ku zewnętrznemu kącikowi ale też nie dociągam do końca. W razie konieczności dokładam kolejną warstwę eyelinera. 

3. Przy malowaniu wewnętrznego kącika ''naciągam oko'', czyli robię minę jakbym się zdziwiła bardzo :) i delikatnie nad samą linią rzęs przeciągam kreskę i łączę ją z kreską już namalowaną na środku. Pamiętając przy tym by linia była narysowana tuż przy linii rzęs i by była dosłownie obrysowaniem oka.

4. Na samym końcu mamy już najtrudniejszą rzecz do zrobienia. Czyli jaskółki. Najlepiej wtedy wziąć dokładnie przed siebie lusterko popatrzeć się na środek nosa i wyznaczyć punkt gdzie byście chciały by się kreski skończyły. Nadmiar eyeliner z pędzelka zmieść i postawić tam mało widoczną kropkę. Sprawdzić czy kropki są w tym samym miejscu na pewno i wtedy delikatnie od kropki do kreski już namalowanej poprowadzić prostą linię. Poprawić dokładniej eyelinerem. Jak już namalujemy tą kreskę to od 3/4 długości poprowadzić drugą kreskę musimy ''by tworzyły delikatny trójkącik'' . Tylko ta kreska druga musi być tak bardziej, że tak powiem ''położona'' i dociągnąć ją do środka naszej kreski na powiece. Wtedy dodatkowo eyelinerem wypełnić to co zostało w środku tych naszych kresek połączonych ;)
  
 5. Sprawdzanie . Lusterko na wprost i sprawdzamy czy wszystko nam dobrze wyszło ;)

Kochani i w sumie to wszystko co chciałam wam przekazać jeśli chodzi o moje sposoby malowania kresek. Możliwe, że dla kogoś wydadzą się one zbędne i takie dość oczywiste ale malowanie kresek właśnie takie jest.
Pamiętajcie, że ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia przybliżą was do tego idealnego namalowania kresek. 
  
Ja osobiście właśnie dzisiaj zdałam sobie sprawę (stąd ten pomysł na wpis), że dla mnie najlepszym eyelinerem jest ten Żelowy z Maybelline i kreska malowana pędzelkiem. 
Ostatnio testowałam dużo eyelinerów (zdj.) 


ale jednak pędzelek i eyeliner żelowy to jest to!! :) 





Mam nadzieję Kochane, że post był dla was pomocny :) Dajcie znać w komentarzach koniecznie! :)
Pochwalcie się może też swoimi trikami jakich używacie by wasze kreski były idealne! :)

Komentarze

  1. też używam tego eyelineru z maybelline, ale mi kreski wychodzą jeszcze brzydko, dopiero się uczę :D
    http://exality.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam do tego dwie lewe ręce i nie wychodzi mi to! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. eh pamiętam moje początki w robieniu kresek, na szczęście jest już coraz lepiej :D
    http://scarlecinka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie umiałam zrobić ładnych kresek :< Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje kreski zawsze są perfekcyjne. Bardzo podobają mi się te kreski, ale ja faktycznie mam do nich dwie lewe ręce. Nawet praktyka nie pomogła. No może nie ćwiczyłam jakoś szczególnie długo, bo szybko się zniechęciłam. Używałam właśnie tak jak radzisz eyelinera w pisaku i i tak kreska wychodziła jakby malowało ją dziecko :D łatwiej wychodziło gdy zaczynałam zwykłą kredką do oka i na to dopiero eyeliner, ale wtedy kreska była za gruba. Natchnęłaś mnie jednak by spróbować jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne robisz kreski ! Może ja też się kiedyś naucze takie robić, chociaż totalnie brak mi cierpliwości do takich rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeejku jak pięknie to wygląda!:))
    Klikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja na szczęście mam już praktykę, ale na co dzień robię bardzo delikatną, małą kreseczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne makijaże :)

    Pozdrawiam :)

    http://anikaa22.blogspot.nl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo interesujący post i ciekawe makijaże - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam już różne eyelinery, ale ja mam właśnie wspomnianego Parkinsona w ręce i zrezygnowałam z kresek. Ale może spróbuję znowu?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za czas spędzony u mnie na blogu. Miło mi będzie jeśli zostawisz komentarz. Proszę nie pisz linków do swojego bloga ani że zapraszasz do siebie bo i tak to zrobię jak tylko czas pozwoli. Odwiedzam każdego bloga.
Dziękuję :)
asiooniek

Popularne posty z tego bloga

Denko

Hej hej Kochani! Dzisiaj mam dla was post, którego w sumie dawno nie było.  Ostatnio zwalniam dużo miejsca w łazience przez co dość dużo produktów zużyłam. Postanowiłam się z wami podzielić moją opinią na ich temat. Jeśli jesteście ciekawi co mnie zachwyciło i co z tego wam polecam to zapraszam do dalszej części postu.

Wieczorowy Makeup

Hej Kochani! Dzisiaj tak na szybko chciałam wam przestawić makijaż w wersji wieczorowej, bankietowej i bardzo wyraźnej.   Nie będę wam pisać krok po kroku jak go zrobiłam tylko pokaże jakich kosmetyków użyłam.  Oczywiście jeśli chcecie bym wam przedstawiła taki makijaż krok po kroku to oczywiście przygotuję osobny post! :-)

Podsumowanie lata

Witajcie Kochani! :) Jak tam u was po wakacjach? Opaleni? Wypoczęci? :) Już zaraz wchodzimy w nowy jesienny miesiąc jakim jest Październik. Nie wiem jak wy ale ja się cieszę. Każdy kto mnie bliżej zna wie, że jesień to moja ulubiona pora roku. Pora kiedy jest więcej czasu tak na prawdę dla nas samych. Długie wieczory z książką, pod kocykiem przy nastrojowych świeczkach, oraz stylizacje jesienne, ciepłe szaliki, apaszki i kominy. Na dworze piękne jesienne kolory ... ahhh coś pięknego! :) Dzisiaj post nie będzie dotyczył jesieni lecz letniego podsumowania :) Jeśli jesteście ciekawi jak tam u mnie wakacje minęły i chcecie pooglądać zdjęcia to zapraszam do dalszej części postu :)