Hej Kochani! Tak sobie dzisiaj wpadłam na pomysł, że napiszę wam taki mój mały poradnik tego jak przetrwać jesień, która już się zadomowiła u nas. Już od dzisiaj temperatury mają być nie wiele powyżej 10stopni albo i w ogóle jeszcze mniej. Jak na razie nasze kochane słońce jest jeszcze z nami, lecz znając naszą pogodę i klimat Polski zaraz niestety schowa się za chmury i do tego spadnie masa deszczu plus wiatr. Brr aż mi zimno od samego myślenia...
Ja osobiście jak na razie cieszę się tą naszą Polską złotą jesienią. Przyznam szczerze, że Jesień to moja ulubiona pora roku. Wiadomo lato jest fajne, jest ciepło, jesteśmy opaleni i można chodzić lekko ubranym a nie tak jak to bywa w jesieni na cebulkę, bo wychodzimy rano o 6 np i są dwa stopnie a później wracamy do domu o godzinie 15 i jest 16 stopni i jesteśmy tacy obładowani naszymi szalikami, swetrami, kurtkami etc. lecz ja na prawdę wolę założyć t-shirt, długaśny kardigan i do tego mój ukochany szalik w kratę. Uwielbiam te połączenie, jest to taki prostu look a za razem bardzo gustowny i zawsze modny. Ja w ogóle jestem fanką szalików, kominów i apaszek. Uwielbiam je, jeszcze jak już nasiąkną naszymi perfumami i tak możemy sobie cały czas wąchać ten przyjemny zapach, a jak nie mam chusty lub szalika na sobie to czuję się jakby goła :)
Troszeczkę odbiłam od tematu lecz moim zdaniem numerem 1 aby przetrwać jesień to właśnie jest szalik, komin który będzie nam umilał czas spędzony poza domem, kiedy nam będzie zimno i schowamy sobie nosek w niego :)
Mój niezbędnik numer 2 jest to książka. Ja jestem molem książkowym jak pewnie już zdążyliście zauważyć. Jest to dla mnie pora roku, która mnie jeszcze bardziej pcha w objęcia książki ponieważ nie oszukujmy się jesień jest porą roku zakochanych.... te spacery po parkach gdzie cały świat nabiera pomarańczowo-czerwonych barw czyli barw miłości a tym bardziej jeśli u nas jest jesień słota to dzięki książce możemy się przenieść w świat prawdziwej jesieni lub jeśli ktoś woli w świat lata lub zimy. Wtedy myślimy o bohaterach książki i skupiamy się na czymś innym co odciąga nas od szarej ponurej naszej jesieni.
A jeśli mamy Polską złotą jesień to cóż jest bardziej przyjemnego od chwili z książką na ławce w parku w otoczeniu tak pięknych, naturalnych jesiennych barw.
Numer 3 na mojej liście jest to kawa, cappuccino, lub gorąca czekolada.
Tak Kochani myślę, że ten czas pod kocem (który jest moim niezbędnikiem numer 4 ), jest nieodzownym elementem jesieni. Wtedy na prawdę nie liczą się kalorie tego jednego wielkiego kubasa np. gorącej czekolady :) ich po prostu nie ma. Bo co innego tak potrafi nas postawić na nogi jak gorąca czekolada no a jeśli ktoś nie jest zwolennikiem czekolady tp np. herbata z sokiem malinowym... mmm... aż chyba polecę po to jak skończę pisać :)
Niezbędnik numer 4 jesienny tak jak wspomniałam wcześniej jest to Dobry, ciepły, milusi i przyjazny kocyk. Najlepiej w takie barwy jesienne i by zawsze był w towarzystwie kolorystycznie dobranych poduszek dekoracyjnych. Coś pięknego znaleźć chwilę czasu dla siebie chociaż te pół godzinki zapadniętym w wygodne mięciutkie poduszki, przykryte kocykiem plus gorące kakao w wielkim kubasku w dłoni. Świat od razu jest piękniejszy! Uwierzcie mi wiem o czym mówię!
Niezbędnik numer 5 jest to lista filmów, seriali, koncertów naszych ulubionych zespołów, wokalistów.
Jesień jak dla mnie jest to pora roku gdzie zawsze co roku wracam do moich ulubionych dwóch seriali. ''Jak poznałem waszą matkę'' oraz ''Hoży doktorzy''. Jak dla mnie nie ma nic lepszego (oprócz książek, które są również dobre) od dobrego komediowego serialu, który odciągnie naszą uwagę od słoty za oknem a do tego jeszcze nas rozśmieszy i np tak jak mnie zachęci optymistycznie do działania.
Niezbędnik numer 6 jest to właśnie działanie.
Jak dla mnie Jesień to jest idealna pora roku na ogarnięcie naszych spraw a co najważniejsze ogarnięcie porządku w mieszkaniu pod każdym możliwym względem i przygotowanie go do okresu zimowego czyli świąt.
Ja jestem osobą, która uważa iż posprzątane w domu otoczenie jest też odzwierciedleniem naszego nastroju i poukładanego życia w głowie.
Wiadomo nie jestem osobą pedantyczną i mam też parę nielubianych zajęć jak np. Składanie prania z suszarki, ktoś coś o tym wie... :)
Ale bardziej mi chodzi tutaj o to iż dla mnie to jest czas wywalania wszystkiego z szafek, z miejsc w które poupychaliśmy nie potrzebne rzeczy, które tylko tam są po to by nie były dostępne nam dla oka :) Słuchajcie uwielbiam ten pierwszy moment właśnie porządków, czyli wyrzucanie wszystko na podłogę i zrobienie totalnego bałaganu. Jak od zawsze wiadomo by było czysto u nas w domu i w duszy najpierw trzeba zrobić totalny bałagan :) A jak już mamy wysprzątane mieszkanie, poukładane swetry, kurtki, dokumenty etc. Mamy w głowie spokój a dom przygotowany na to co będzie już ostatnim niezbędnikiem jesiennym czyli dekorowanie :)
Niezbędnik numer 7 to właśnie dekorowanie naszego otoczenia.
Jak dla mnie świeczki, suszone kwiaty, szyszki, patyki, szklane wazony to dla mnie podstawa dekoracji jesiennej w domu. W ogóle jak dla mnie udekorowanie naszego gniazdka na bardziej przytulne i przyjemne to chyba numer jeden. Ten blask świeczki, płomienia odbijający się od szkła i od ścian naszego domu to dla mnie coś magicznego. Możecie się śmiać czy coś brałam haha ale na prawdę jak dla mnie to mmmmm cudooowne otaczać się takimi małymi rzeczami. Bo jak ktoś powiedział kiedyś jeśli nie cieszą nas małe rzeczy to nigdy nie będą cieszyć nas te duże.
Kochani jak na razie uzbierałam taką podstawową listę niezbędników Jesiennych, taką w sumie myślę, że każdemu znaną. Myślę, że jeszcze wpadnie mi coś do głowy więc może pojawi się Lista jesienna cz.2 :) Koniecznie dajcie mi znać jakie są wasze niezbędniki jesienne! Bardzo jestem ciekawa czy podzielacie moje zdanie. Zachęcam do komentowania :)
Trzymajcie się cieplutko :*
Ja osobiście jak na razie cieszę się tą naszą Polską złotą jesienią. Przyznam szczerze, że Jesień to moja ulubiona pora roku. Wiadomo lato jest fajne, jest ciepło, jesteśmy opaleni i można chodzić lekko ubranym a nie tak jak to bywa w jesieni na cebulkę, bo wychodzimy rano o 6 np i są dwa stopnie a później wracamy do domu o godzinie 15 i jest 16 stopni i jesteśmy tacy obładowani naszymi szalikami, swetrami, kurtkami etc. lecz ja na prawdę wolę założyć t-shirt, długaśny kardigan i do tego mój ukochany szalik w kratę. Uwielbiam te połączenie, jest to taki prostu look a za razem bardzo gustowny i zawsze modny. Ja w ogóle jestem fanką szalików, kominów i apaszek. Uwielbiam je, jeszcze jak już nasiąkną naszymi perfumami i tak możemy sobie cały czas wąchać ten przyjemny zapach, a jak nie mam chusty lub szalika na sobie to czuję się jakby goła :)
Troszeczkę odbiłam od tematu lecz moim zdaniem numerem 1 aby przetrwać jesień to właśnie jest szalik, komin który będzie nam umilał czas spędzony poza domem, kiedy nam będzie zimno i schowamy sobie nosek w niego :)
Mój niezbędnik numer 2 jest to książka. Ja jestem molem książkowym jak pewnie już zdążyliście zauważyć. Jest to dla mnie pora roku, która mnie jeszcze bardziej pcha w objęcia książki ponieważ nie oszukujmy się jesień jest porą roku zakochanych.... te spacery po parkach gdzie cały świat nabiera pomarańczowo-czerwonych barw czyli barw miłości a tym bardziej jeśli u nas jest jesień słota to dzięki książce możemy się przenieść w świat prawdziwej jesieni lub jeśli ktoś woli w świat lata lub zimy. Wtedy myślimy o bohaterach książki i skupiamy się na czymś innym co odciąga nas od szarej ponurej naszej jesieni.
A jeśli mamy Polską złotą jesień to cóż jest bardziej przyjemnego od chwili z książką na ławce w parku w otoczeniu tak pięknych, naturalnych jesiennych barw.
Numer 3 na mojej liście jest to kawa, cappuccino, lub gorąca czekolada.
Tak Kochani myślę, że ten czas pod kocem (który jest moim niezbędnikiem numer 4 ), jest nieodzownym elementem jesieni. Wtedy na prawdę nie liczą się kalorie tego jednego wielkiego kubasa np. gorącej czekolady :) ich po prostu nie ma. Bo co innego tak potrafi nas postawić na nogi jak gorąca czekolada no a jeśli ktoś nie jest zwolennikiem czekolady tp np. herbata z sokiem malinowym... mmm... aż chyba polecę po to jak skończę pisać :)
Niezbędnik numer 4 jesienny tak jak wspomniałam wcześniej jest to Dobry, ciepły, milusi i przyjazny kocyk. Najlepiej w takie barwy jesienne i by zawsze był w towarzystwie kolorystycznie dobranych poduszek dekoracyjnych. Coś pięknego znaleźć chwilę czasu dla siebie chociaż te pół godzinki zapadniętym w wygodne mięciutkie poduszki, przykryte kocykiem plus gorące kakao w wielkim kubasku w dłoni. Świat od razu jest piękniejszy! Uwierzcie mi wiem o czym mówię!
Niezbędnik numer 5 jest to lista filmów, seriali, koncertów naszych ulubionych zespołów, wokalistów.
Jesień jak dla mnie jest to pora roku gdzie zawsze co roku wracam do moich ulubionych dwóch seriali. ''Jak poznałem waszą matkę'' oraz ''Hoży doktorzy''. Jak dla mnie nie ma nic lepszego (oprócz książek, które są również dobre) od dobrego komediowego serialu, który odciągnie naszą uwagę od słoty za oknem a do tego jeszcze nas rozśmieszy i np tak jak mnie zachęci optymistycznie do działania.
Niezbędnik numer 6 jest to właśnie działanie.
Jak dla mnie Jesień to jest idealna pora roku na ogarnięcie naszych spraw a co najważniejsze ogarnięcie porządku w mieszkaniu pod każdym możliwym względem i przygotowanie go do okresu zimowego czyli świąt.
Ja jestem osobą, która uważa iż posprzątane w domu otoczenie jest też odzwierciedleniem naszego nastroju i poukładanego życia w głowie.
Wiadomo nie jestem osobą pedantyczną i mam też parę nielubianych zajęć jak np. Składanie prania z suszarki, ktoś coś o tym wie... :)
Ale bardziej mi chodzi tutaj o to iż dla mnie to jest czas wywalania wszystkiego z szafek, z miejsc w które poupychaliśmy nie potrzebne rzeczy, które tylko tam są po to by nie były dostępne nam dla oka :) Słuchajcie uwielbiam ten pierwszy moment właśnie porządków, czyli wyrzucanie wszystko na podłogę i zrobienie totalnego bałaganu. Jak od zawsze wiadomo by było czysto u nas w domu i w duszy najpierw trzeba zrobić totalny bałagan :) A jak już mamy wysprzątane mieszkanie, poukładane swetry, kurtki, dokumenty etc. Mamy w głowie spokój a dom przygotowany na to co będzie już ostatnim niezbędnikiem jesiennym czyli dekorowanie :)
Niezbędnik numer 7 to właśnie dekorowanie naszego otoczenia.
Jak dla mnie świeczki, suszone kwiaty, szyszki, patyki, szklane wazony to dla mnie podstawa dekoracji jesiennej w domu. W ogóle jak dla mnie udekorowanie naszego gniazdka na bardziej przytulne i przyjemne to chyba numer jeden. Ten blask świeczki, płomienia odbijający się od szkła i od ścian naszego domu to dla mnie coś magicznego. Możecie się śmiać czy coś brałam haha ale na prawdę jak dla mnie to mmmmm cudooowne otaczać się takimi małymi rzeczami. Bo jak ktoś powiedział kiedyś jeśli nie cieszą nas małe rzeczy to nigdy nie będą cieszyć nas te duże.
Kochani jak na razie uzbierałam taką podstawową listę niezbędników Jesiennych, taką w sumie myślę, że każdemu znaną. Myślę, że jeszcze wpadnie mi coś do głowy więc może pojawi się Lista jesienna cz.2 :) Koniecznie dajcie mi znać jakie są wasze niezbędniki jesienne! Bardzo jestem ciekawa czy podzielacie moje zdanie. Zachęcam do komentowania :)
Trzymajcie się cieplutko :*

zdj. źródło internet
Ja tak samo bez szalika nie wychodzę z domu jesienią :) Również to co napisałaś odnośnie tej dekoracji i sprzątania w swoim otoczeniu w 100% się z Tobą zgadzam. Dużo ciepła przesyłam na tą naszą jesień
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kawa to podstawa - moje motto :D hehe. Komin zawsze na szyi wisi, w domu koc jest a ostatnio to nawet i kołdra. Książki na zmianę z filmami. Także.. no ja jestem prawie gotowa na jesień :D
OdpowiedzUsuńDobre motto ;-) jakie prawdziwe ;-)
Usuń