Przejdź do głównej zawartości

Party Time

Hej Kochani, dzisiaj mam dla was post, który już dawno chciałam wam zaprezentować.
Skoro mamy weekend no to czas na imprezę!! A jak impreza to przygotowanie przed nią. Dlatego właśnie od samego początku chciałabym wam przedstawić mój sposób na przygotowanie się do imprezy. 
Na samym początku chciałabym wam powiedzieć, że niestety nie jest to przygotowanie ''Fast'' ale za to mamy tu 2 w 1. Przygotowanie do imprezy plus zadbanie tak na prawdę od podstaw o siebie, swoje ciało. 
Jeśli jesteście ciekawi jak ja się przygotowałam do urodzinowego party to zapraszam dalej.


 
Na samym początku zaczynam od przygotowania wanny. do tego posłużą mi kamyczki do kąpieli plus moje odkrycie zamiast płynu do kąpieli to mój żel do mycia ciała o moim ulubionym zapachu.



 
Pierwszą czynnością jaką wykonuje to przygotowanie twarzy, oczyszczenie jej z sebum, kurzu itp. Do tego uwielbiam to robić szczoteczką, która o wiele dokładniej czyści naszą twarz.


 
Skoro mamy już twarz oczyszczoną to wiadomo teraz trzeba ją troszkę dopieścić by lepiej nam się później prezentował makijaż i by twarz była wypoczęta a nie zmęczona. Zastosowałam maseczkę oczyszczającą z Babuszki Agafia swoją drogą moją ulubioną, jak widzicie niestety już zostało mi jej tylko na jedno zastosowanie :(


 
Nie wiem jak wy ale ja od razu czuję się o wiele pewniejsza jak moje nogi i pozostałe części ciała są wydepilowane, pozbawione włosków. Jestem przykładem osoby, która na jasień, zimę zostawiłaby sobie futerko :) 
Nogi golę zawsze przy pomocy mojej ulubionej maszynki do golenia Venus i zawsze używam żelu do mycia ciała. Moim zdaniem pianka albo żel do golenia to zbędny produkt ponieważ dodatkowo przy goleniu wysusza nam skórę nóg.


 
Po depilacji zabieram się do peelingowania ciała. Uwielbiam do tego peeling z Ziaji. Zapach jest taki świeży i energetyczny. Oczyszczam swoje ciało z martwego naskórka energicznie masując zazwyczaj dodatkowo gąbką z tą najbardziej chropowatą powierzchnią... ooo tak to bardzo dobrze wpływa na krążenie dodatkowo oraz jest to fajny trik wyszczuplający.
 
Skoro mamy już skórę ciała oczyszczoną i wypielęgnowaną czan na to by ją delikatnie umyć i ukoić. Do tego znowu używam mojego ulubionego żelu do mycia ciała.
 
 Dobrze teraz czan na włosy. Ja akurat teraz stosuję serię Pantene wzmacniającą przeciw wypadaniu włosów. Akurat taką mamy porę roku gdzie moje włosy wymagają specjalnej ochrony ponieważ wypadają mi garściami :( Najlepiej jeszcze dzień przed olejuje sobie włosy olejem lnianym, zostawiam na noc i zmywam wszystko przy przygotowaniach.


 
Moja ulubiona maska do włosów dzięki, której moje włosy są bardzo błyszczące, odbijają światło i na prawdę daje super efekt.

 
Teraz czas na podstawową higienę jamy ustnej. Moje nie zawodne trio. No tutaj nie ma co się więcej rozpisywać.

 
Okay maseczka zmyta, wychodzimy z wanny. 
Zanim wysuszę włosy na początek moim ulubionym olejkiem smaruję końcówki włosów dzięki czemu są ujarzmione i nie wyglądają jak sterta siana :)

 
Czas teraz po wysuszeniu włosów na wybalsamowanie ciała. Dzięki temu faworytowi mojemu ta czynność już nie sprawia mi takich kłopotów. Jak dla mnie produkt Roku!

 
No dobrze teraz czas na przygotowanie twarzy pod makijaż i możemy przechodzić do mojej ulubionej części przygotowań czyli makijażu. Standardowe trio. Tonik do twarzy, krem pod oczy i krem na dzień. Te produkty świetnie sprawdzają mi się pod każdy makijaż w ogóle się nie rolują ani nie ważą.



Tutaj na impreze stawiam na podkład niezawodny. Dlatego własnie Inglot Hd sprawdza się idealnie. Mój ulubiony kotektor Bell 01, puder Eveline i troszeczkę do ocieplenia twarzy Nyc brązujacy.



Do konturowania twarzy niezawodne dwa produkty. Róż Inglot i bronzer z palety Makeup Revolution. Chyba zaraz będzie trzeba się z nim rozstać :-(


Jako bazy pod cienie posłużył mi bardzo fajny produkt z Esence. Na prawdę egzamin zdał na 5 w ogóle nie rolował cieni i bardzo dobrze je podtrzymywał.



Mój makijaż miał być taki jak nigdy. Nie wiem czy wam wspominałam, że mam tak iż zawsze jakbym się nie malowała, mój makijaż jest bardziej dzienny. Dlatego od samego początku na całą powieke zaaplikowałam czarny cień z paletki Zoeva Smoky Eye. Jak już ładnie cień rozprowadziłam, na załamanie powieki zastosowałam mój ulubiony ciepły czerwony kolor z Kobo. Na wewnętrzny kącik troszke jasnego cienia by spojrzenie był większe.


Zapomniałam o brwiach! Moja paletka cieni z Esence ten najciemniejszy kolor i utrwalenie tuszem do brwi Catrice.


 
Na linię wodną czarny cień. Milion lat nie aplikowałam go tam. Wiem, że pomniejsza oko ale przy wieczorowych makijażach jest wskazany. 
Mój ulubiony eyeliner w słoiczku i robimy kreskę z jaskółkami.
Na koniec wytuszowałam rzęsy ulubionym tuszem ogórkowym z Rimmela tym ciemniejszym.
I taaaadaaam :-) tak prezentuje się mój makijaż.







Niestety Kochani wcieło mi zdjęcia czym pomalowałam usta ale do takiego makijażu stosujemy pomadki, kredki, szminki lub błyszczyki w naturalnym kolorze.
Więc Kochani czas na Party idziemy się bawić ;-)



Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za czas spędzony u mnie na blogu. Miło mi będzie jeśli zostawisz komentarz. Proszę nie pisz linków do swojego bloga ani że zapraszasz do siebie bo i tak to zrobię jak tylko czas pozwoli. Odwiedzam każdego bloga.
Dziękuję :)
asiooniek

Popularne posty z tego bloga

Denko

Hej hej Kochani! Dzisiaj mam dla was post, którego w sumie dawno nie było.  Ostatnio zwalniam dużo miejsca w łazience przez co dość dużo produktów zużyłam. Postanowiłam się z wami podzielić moją opinią na ich temat. Jeśli jesteście ciekawi co mnie zachwyciło i co z tego wam polecam to zapraszam do dalszej części postu.

Wieczorowy Makeup

Hej Kochani! Dzisiaj tak na szybko chciałam wam przestawić makijaż w wersji wieczorowej, bankietowej i bardzo wyraźnej.   Nie będę wam pisać krok po kroku jak go zrobiłam tylko pokaże jakich kosmetyków użyłam.  Oczywiście jeśli chcecie bym wam przedstawiła taki makijaż krok po kroku to oczywiście przygotuję osobny post! :-)

Podsumowanie lata

Witajcie Kochani! :) Jak tam u was po wakacjach? Opaleni? Wypoczęci? :) Już zaraz wchodzimy w nowy jesienny miesiąc jakim jest Październik. Nie wiem jak wy ale ja się cieszę. Każdy kto mnie bliżej zna wie, że jesień to moja ulubiona pora roku. Pora kiedy jest więcej czasu tak na prawdę dla nas samych. Długie wieczory z książką, pod kocykiem przy nastrojowych świeczkach, oraz stylizacje jesienne, ciepłe szaliki, apaszki i kominy. Na dworze piękne jesienne kolory ... ahhh coś pięknego! :) Dzisiaj post nie będzie dotyczył jesieni lecz letniego podsumowania :) Jeśli jesteście ciekawi jak tam u mnie wakacje minęły i chcecie pooglądać zdjęcia to zapraszam do dalszej części postu :)